![Forum www.pieskiipsy.fora.pl Strona Główna](http://galeriakot.pl/images/psy2.jpg) |
www.pieskiipsy.fora.pl Ludzie zapomnieli o tej prawdzie -- rzekł lis. -- Lecz tobie nie wolno zapomnieć. Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nessca
Szczeniaczek
![Szczeniaczek Szczeniaczek](http://www.rangi.freehost.pl/imgs/rngs/slate_gray/01.png)
Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:02, 23 Gru 2010 Temat postu: Pikuś |
|
|
Za tęczowym mostem znalazł się mój pierwszy pies - Pikuś, pamiętam kiedy z samego rana w niedzielę pojechałam z rodzicami na giełdę (tak, on jest z pseudo, ale nic o tym nie wiedziałam), w klatkach było pełno marznących szczeniąt, ja od razu podbiegłam do pierwszej klatki, były tam dwa małe pieski, jeden czarno podpalany, a drugi biszkoptowy. Tata zachęcał żebym obejrzała inne psiaki i pokazywał mi trochę większe, ale ja już nie chciałam patrzeć na inne, zdecydowałam, że wezmę tego podpalanego i nazwałam go Pikusiem. Był taki kochany, co prawda nie raz weszłam na dywam wdeptując bosą nogą w psią kupę, ale bardzo się do niego przywiązałam. Był chyba najmądrzejszym psem jakiego znałam, mogłabym o nim napisać książkę... Zawsze coś wymyślał, jednego dnia wyszedł z domu i nie wrócił, płakałam całą noc, co się okazało - poszedł do kościoła, potem chodził do mojej babci, wszędzie chodził, po całej wsi, mój tata, który nie przepada za psami jeździł z nim wszędzie, do sklepu, załatwić jakąś sprawę, był troszkę podobny do mojej Majki. Dzień jego rozpoczynał się od wyposzczenia na dwór, on szedł do psa sąsiadów św. pamięci Arem i razem szli na miasto, byli przyjaciółmi, mama popołudniu z okna wołała Pikusia na obiad, on zaraz podlatywał do okna. Jednego dnia Pikuś doczołgał się ze złamaną łapą, było to popłudniu w piątek, wet już nie przyjmował, było z nim tak źle, ale wierny pies doczołgał się do domu... to było straszne, mama wszystko robiła żeby wyzdrowiał, ja bałam się zresztą zawozić do weta bo wiedziałam, że go uśpią, miałam wtedy siedem lat i nie wiedziałam o tym za dużo, przemęczył się biedak i zmarł z soboty na niedzielę, a gdzie, w węglu, swoim ulubionym miejscu, tak jak i Maja teraz uwielbia kulać się w węglu tak i było z Pikusiem. Tata zakopał do w ogrodzie po drzewem, długo stał tam krzyżyk, paliła się świeczka i leżały kwiaty obok kamienia z wyrytym imienie, teraz rosnie w tym miejscu malutka jabłonka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subMildev/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
morus
Administrator
![Administrator Administrator](http://www.rangi.freehost.pl/imgs/rngs/cherry/admin.png)
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 272
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:38, 23 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Smutne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subMildev/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|